sobota, 19 kwietnia 2014

***Nadzieja przyszła do mnie


Nadzieja przyszła do mnie
nie dając nic.
— Inaczej nie byłaby sobą, prawdaż?

Oblicze ma frapujące
łatwo się zapatrzeć
Lecz chodzi z pustymi kieszeniami
coś pokazując palcem
— Idź, idź, tam dalej — to był raczej bełkot —
przejmą cię
Wiara i Miłość
siostry moje.
Zamruczałem: — Mam nadzieję —
i ruszyłem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz